#49
Witajcie! Wracam po mojej ponad miesięcznej przerwie spowodowanej, szczerze mówiąc, głównie lenistwem i brakiem motywacji do pisania. Po pięciodniowym odpoczynku poza miastem i po przemyśleniu paru spraw związanych z blogiem, zmotywowana do działania wracam i pragnę Was przywitać czeskimi kołaczami z przepisu Prezydentowej ;)
Przepis cytuję:
Składniki:
- 500 g mąki
- 20 g drożdży
- 1/4 l ciepłego mleka
- 10 g cukru waniliowego (lub 2 łyżki ekstraktu)
- 70 g cukru
- 2 żółtka
- skórka otarta z jednej cytryny
- duża szczypta soli
<do posmarowania i dekoracji ciastek>
- 1 żółtko
- 20 g stopionego masła
- cukier puder
Przygotowanie:
Robimy rozczyn - połowę podanej ilości mleka mieszamy w misce z rozkruszonymi drożdżami, łyżką cukru i 2-3 łyżkami mąki. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 20 minut w ciepłe miejsce. W pozostałym mleku rozpuszczamy masło.
Do przesianej mąki dodajemy wanilię, skórkę cytrynową, cukier, mleko z masłem, żółtka i wyrośnięty rozczyn.Wyrabiamy miękkie, lśniące ciasto. Przekładamy do dużej miski wysmarowanej masłem, posypujemy mąką, przykrywamy ścierką i odstawiamy ponownie w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, na co najmniej 30-60 minut. Ciasto powinno podwoić objętość.
Przekładamy na wysypaną mąką stolnicę, wałkujemy na placek o grubości ok. 4mm, wycinamy kwadraty (wielkość dowolna, ja robiłam małe ok. 5x5cm). Na każdym kwadracie kładziemy łyżeczkę nadzienia, zlepiamy rogu, lekko wyciągając końce do środka kwadratów - coś na kształt origami - "piekło-niebo".
Piekarnik rozgrzewamy do 190°C.
Układamy na dużej blasze wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej masłem i lekko wysypanej mąką, zachowując odległość ok. 1,5 cm ciastek od ciastek oraz od brzegów blachy, gdyż ciastka rosną w trakcie pieczenia. Smarujemy rozmąconym z 2 -ma łyżkami masła żółtkiem, pieczemy na środkowym ruszcie ok. 10-15 minut. Najlepiej sprawdzić po 8-9 minutach i ewentualnie przełożyć blachę.
Gotowe ciastka powinny być złoto-pomarańczowe; wykładamy, jeszcze ciepłe smarujemy masłem, posypujemy cukrem pudrem.
Zdjęcia dosyć kiepskie, ale jakieś są! :D
pysznie wyglądają, narobiłaś mi apetytu :)
OdpowiedzUsuńsmakowite, kusisz Milenka, kusisz ;)
OdpowiedzUsuńoooo zjadłabym :D
OdpowiedzUsuńWyglądają znakomicie :-)
OdpowiedzUsuńPięknie, pięknie wykonane, 100 razy lepiej od oryginału! ;) przepraszam, że tak późno zajrzałam, ale casu ni ma. ;) Dziękuję i zapraszam na poprawianie moich kolejnych wytworów! ;) Buzia! :*
OdpowiedzUsuń