#42
Oto przepis na mini torcik, który zrobiłam dla koleżanki z klasy, która dzisiaj obchodzi urodziny ;)
Ten tort to w sumie połączenie murzynka z kremem budyniowym (bałam się, że inny krem mi nie wyjdzie, zważy się itd.). W ogóle nie miałam pomysłu na ozdobienie, wiec wyszło właśnie coś takiego :D
Skończyłam go robić w nocy, więc światło musiałam trochę poprawić.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego, Marta! :D
Składniki:
<na ciasto>
- 6 łyżeczek kakao
- 1,5 szklanki mąki
- 1 i 1/3 szklanki cukru
- 250g margaryny
- 4 jajka
- 4 łyżki mleka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
<na krem>
- jedno opakowanie budyniu śmietankowego
- 3/4 kostki miękkiego masła (w temp. pokojowej)
- płaska łyżka cukru pudru
- łyżka mleka
<ew. do ozdoby i skropienia ciasta>
- pół szklanki wody
- płaska łyżeczka gorzkiego kakao
- łyżeczka cukru
- 2 płaskie łyżki cukru
- czekolada mleczna lub gorzka
Przygotowanie:
Margarynę rozpuścić na wolnym ogniu. Dodać cukier i mleko i mieszać dopóki cukier nie zacznie się rozpuszczać. Następnie dodać kakao i mieszać przez ok. 5 minut na bardzo małym ogniu. Odstawić do wystygnięcia.
Jajka oddzielić od żółtek. Z białek ubić sztywną pianę. Dodać do niej mąkę, proszek, żółtka i 4/5 ostygniętej masy kakaowej. Wymieszać delikatnie i wylać do formy keksowej wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok. 40 minut w temp. 200 stopni.
W tym czasie przygotować krem. Budyń ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu, tylko w 3/4 części mleka (czyli zazwyczaj ok. 350-400ml). Całkowicie ostudzić. Masło ucierać mikserem z łyżką cukru pudru, a potem partiami dodawać budyń cały czas miksując. Później dodać łyżkę mleka i ew. aromat śmietankowy, waniliowy lub rumowy.
Upieczone i ostygnięte ciasto przekroić w poprzek i np. szklanką wyciąć kawałki ciasta. Skropić je przygotowanym kakao (do gorącej wody wsypać kakao i cukier i dokładnie wymieszać). Na spód położyć warstwę kremu, kolejny kawałek ciasta, krem, ciasto. Gotowy torcik polać łyżeczką pozostałej polewy, posypać startą czekoladą, rękawem cukierniczym wycisnąć na wierzch trochę kremu i położyć na nim zastygnięty karmel. [Cukier podgrzewać w rondelku aż do rozpuszczenia, wylać na kawałek papieru do pieczenia, po kilku minutach gdy już zastygnie delikatnie zdjąć go z papieru]
Wygląda cudnie! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Basia
Jestes bardzo uzdolnioną czternastolatką :)) Pozdawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńBył bardzo dobry :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle wspaniały ten torcik:)
OdpowiedzUsuńalez to apetycznie wygląda.
OdpowiedzUsuńPiękny, widać, że się starałaś :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
wygląda świetnie
OdpowiedzUsuń