#91
Jedną z wielu zalet wakacji jest to, że dają dużo wolnego czasu na eksperymentowanie w kuchni. Dodatkowo lato dostarcza nam tyle świeżych owoców, że aż szkoda tego nie wykorzystać! :D
Jako że obiadem zazwyczaj zajmuje się mama, ja kombinuję ze śniadaniami i deserami. Niedawno usłyszałam o plackach z kaszy jaglanej. Nie byłam do końca przekonana, ale postanowiłam je zrobić, w końcu zawsze to coś nowego. Ku mojemu zdziwieniu wyszły napraawdę dobre! :)
Składniki:
- pół szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
- 1 jajko
- 2 łyżki mąki
- 3 łyżki mleka
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 1 łyżka cukru pudru
- owoce: u mnie banan i garść borówek
Przygotowanie:
Kasze jaglaną przesypać do sitka i dokładnie przepłukać zimną wodą, a następnie wrzątkiem.
Przełożyć do garnka i zalać szklanką wody. Gotować ok. 10 minut. Nie mieszać!
Gdy kasza wchłonie całą wodę zdjąć ją z palnika i odstawić na ok. 5 minut.
Do kaszy dodać resztę składników (w tym połowę banana, rozgniecionego na papkę). Ciasto powinno być dość gęste. Jeśli takie nie jest dodać jeszcze 2 łyżki mąki.
Teflonową patelnię rozgrzać i na małym ogniu smażyć małe placuszki na złoty kolor z obu stron. Gotowe placki wyłożyć na talerz i podawać z owocami.
śliczne wyszły te placuszki, tak idealnie usmażone :) i pewnie jeszcze fantastyczne w smaku!
OdpowiedzUsuńmniam swietna propozycja śniadaniowa
OdpowiedzUsuńwyszły idealne! uwielbiam zajadać placuszki na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie placuszki, a w twojej wersji są przepyszne:)
OdpowiedzUsuńPlacuszki to coś dla mnie
OdpowiedzUsuńPlacuszki to coś dla mnie
OdpowiedzUsuńPycha! Świetny blog! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.peanutbuttermonster.blogspot.com/